Podczas nagrywania utworów jednym z kluczowych elementów jest odsłuch, który pozwala usłyszeć to, co siedzi w misie. Przy odsłuchu najważniejszą sprawą dla Draka jest wierność oddania brzmienia, jakie chciałby osiągnąć. Każdy monitor robi to po swojemu. Więc to kwestia wyboru, który z nich najmniej ingeruje w nasze brzmienie i najmniej dobarwia. Lub odbarwia. Ideałem jest liniowość, choć to także jest subiektywną oceną naszego ucha, wyobrażeń, wrażliwości na pasmo i określone częstotliwości – podkreśla muzyk.
Pracując z monitorami ADAM Audio, Drak miał okazję porównać je do innych monitorów. Potrzebował monitorów bliskiego i średniego pola do rejestracji i jej odsłuchu w czasie nagrań w swoim domowym studiu. Stwierdził, że różnice w odbiorze i odsłuchu muzyki są bardzo duże, i to bez dwóch zdań, na korzyść S3H. Według niego te monitory są bardzo selektywne i świetnie „sklejają” muzykę Huntera. Poszczególne sekcje instrumentalne nie odstają od siebie, co było bolączką poprzednich monitorów, z którymi do tej pory eksperymentował. Brzmią potężnie, a jednocześnie bardzo liniowo – stwierdził.
Drak szukał monitorów z odpowiednim „zapasem” mocy i możliwie jak najbardziej szerokim pasmem, zwłaszcza w dole, ponieważ nie używa subwoofera. I tu się nie zawiódł. Cały zespół brzmi w pełnym paśmie, a jednocześnie wszystkie smaczki i dźwięki drugiego i trzeciego planu są bardzo dobrze słyszalne. A w muzyce Huntera jest ich bardzo dużo. I bardzo często są dość głęboko poukrywane w aranżu. Z tego też powodu nie wszystkie monitory są w stanie je wydobyć. Ale tu są słyszalne bez problemu, co chyba najbardziej ujęło go w tych monitorach.
Do tego monitory ADAM Audio S3H nie są problematyczne w pracy.
„Po ustawieniu własnego, bardzo liniowego presetu, po prostu je włączam i wszystko mi gra tak, jak należy” – powiedział Drak.
Z poprzednich monitorów, których używał, nie był zbyt zadowolony z powodu brzmienia, które nie za bardzo mu się podobało. Zwykle bardzo dobarwiały i to niestety dość poważnie odstawało od tego, co chciał usłyszeć. Były też dużo mniejsze, więc zapas ich mocy był już dla niego niewystarczający.
Aktualnie Hunter pracuje nad kilkoma utworami singlowymi. Nagrywa ślady w swoich domowych studiach, które po nagraniu zostaną wysłane do miksu. Ostatnio Hunter zagrał dwa koncerty online. Jeden w sali prób, tylko do kamer, a drugi na Pol’and’Rock Festival w wersji „domówkowej” – czyli widownia była zarówno na koncercie jak i online. W pierwszym wypadku muzycy uznali, że granie tylko do kamer kompletnie ich nie kręci. Bez ludzi nie ma to najmniejszego sensu. Dlatego przepisowe 150 osób na drugim koncercie spowodowało, że można było się już poczuć jak na prawdziwej scenie. Ponadto okazało się, że koncert oglądało online kilkadziesiąt tysięcy osób. Ta niewielka grupa 150 osób przed sceną uświadomiła zespołowi, jaką moc ma muzyka na żywo, kiedy po obu stronach sceny są ludzie.
Więcej o zespole:
www.huntersoulmetal.pl
https://www.facebook.com/HUNTER.Oficjalna.Strona.Zespolu
https://www.youtube.com/user/huntersoulmetal